tag:blogger.com,1999:blog-31524695938224927132024-02-21T16:13:05.678+01:00Patrząc na świat przez binarne okularyNiezależny programista z zainteresowaniami społecznymiPawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.comBlogger27125tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-65808342489336260732016-02-26T02:54:00.003+01:002016-02-26T02:56:18.691+01:00Jak rozwiązać problemy lotniska w RadomiuWłaśnie czytałem o ogromnym sukcesie lotniska w Szymanach (dumna nazwa Port Lotniczy Olsztyn-Mazury), któro w okresie 20 stycznia do 21 lutego 2016 roku obsłużyło aż 909 pasażerów (<a href="http://www.olsztyn.com.pl/artykul,lotnisko-olsztyn-mazury-polowiczny-sukces,20461.html">1</a>). To ważne wydarzenie, dzięki temu już teraz awansowało o jedno oczko w rankingu lotnisk.<br />
<br />
Z wielką przykrością przyjąłem wiadomość o tym, że Radom stracił swego jedynego przewoźnika Czech Airlines (<a href="http://lotnisko-radom.eu/pl/aktualnosci/item/113-csa-odlatuje-nowa-siatka-polaczen-juz-w-piatek">2</a>). Liczyłem na to, że uda mi się wybrać do Radomia i odbyć stamtąd lot. Za kilkadziesiąt lat mógłbym potomnym opowiadać jakie to rzeczy się w naszych czasach robiło ("za moich czasów, ktoś wybudował lotnisko pod Radomiem, tak, pod Radomiem, i mi udało się z niego polecieć!").<br />
<br />
Wpadłem na pomysł jak poprawić statystyki na obydwu tych lotniskach, wszak obydwa realizowane dzięki dofinansowaniu. Należy uruchomić loty między Szymanami, a Radomiem. Myślę, że to byłaby tak fantastyczna relacja, że ludzie przyjeżdżaliby specjalnie, żeby się przelecieć, w przeciwnym wypadku mogliby mieć problem z uwierzeniem, że taka relacja została uruchomiona, gotowi posądzać zarządzająch lotniskami o cierpki humor.<br />
<br />
Tak więc administracja województwa Warmińsko-mazurskiego powinny jak najszybciej skontaktować się z adminstracją Radomia ;-)Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-34641299930561461992016-02-24T16:53:00.000+01:002016-02-24T17:31:16.815+01:00Zróbmy to jak urzędnicyPomysł rządu 500zł na drugie i kolejne dziecko.<br />
<br />
Dlaczego ludzie muszą ręcznie wypełniać wnioski? Dlaczego w ogóle muszą wypełniać wnioski? W którym i jakim wieku żyjemy? Ponoć w XXI i cyfrowym.<br />
Państwo wie o nas wszystko, Urząd Stanu Cywilnego wie ile mamy dzieci i z kim, Urząd Skarbowy wie ile zarabiamy. Problem brzmi jak rozwiązany, prawda? Ale nie, bo to Polska jest, bo tutaj trzeba zatrudnić 7000 ludzi, żeby przyjmowali wnioski, pomagali wypełniać i wypłacali pieniądze. Absurd.<br />
<br />
<br />
Nie ma to nic wspólnego z tym, która partia jest przy władzy, jak dotychczas zawsze myślenie idzie torami analogowymi, w sposób charakterystyczny dla biurokratów i tak zaskakujący dla obywateli z oddali. Nie zamierzam też dyskutować nt sensowności samego programu.<br />
<br />
<h3>
Podstawowe pytanie</h3>
Proponuję więc, żeby następnym razem przy wprowadzeniu nowych pomysłów, zadać sobie pytanie:<br />
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;">Czy istnieje instytucja, która gromadzi dane wymagane do realizacji projektu? </span></blockquote>
Jeżeli taka instytucja istnieje, obywatel powinien dostać tylko informację o tym, że będzie dostawał świadczenie. Oczywiście, to będzie wymagało wprowadzenia jakiejś formy trybu odwoławczego. Ale kilka tysięcy odwołań, to nie miliony wniosków.<br />
<br />
<h3>
Profil mieszkańca</h3>
Przy okazji, przydałby się portal, gdzie można by podać dane kontaktowe na cele instytucji publicznych (wszystkich). Każdorazowy dostęp do danych przez instytucje powinien być logowany, a użytkownik powinien móc zobaczyć kto i w jakim celu dane pobierał, tj. instytucja, osoba/proces, data i godzina, i pola, które zostały pobrane. Obywatel powinien móc zablokować dostęp/wnieść skargę jeżeli stwierdzi jego bezpodstawność.<br />
<br />
Mógłby to być pierwszy projekt objęty patronatem Ministerstwa Cyfryzacji. Przy okazji byłoby możliwe wprowadzenie np. elektronicznego podpisu, czy API do logowania oraz kontroli dostępu.Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-66565346201301746252016-01-29T09:42:00.002+01:002016-01-29T09:42:50.049+01:00Superzdolność<br />
<div>
Dzisiaj zidentyfikowałem w sobie super zdolność. Jadąc samochodem, nigdy nie mam problemu z dostrzeżeniem pieszego przed/na przejściu. Dokonałem tego po przeczytaniu kilku komentarzy pod tekstem o potrąceniu pieszego. Kierowcy pisali, że oni pieszych nie zauważają. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pytanie, czy są ślepi i prawo jazdy powinno zostać im odebrane, czy jeżdżą tak szybko, że prawo jazdy powinno zostać im odebrane?</div>
Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-66510161171091937082015-12-17T18:04:00.001+01:002015-12-17T18:05:59.816+01:00Super nowoczesna fabryka gwarantem bogactwaAdidas uruchamia fabrykę w Niemczech. Koszt produkcji ma być konkurencyjny z krajami o najtańszej sile roboczej na świecie, a dzięki produkcji w Niemczech na produktach pojawi się "Made in Germany". To wszystko dzięki automatyzacji procesu produkcji.<br />
<br />
Sama inwestycja sygnowana jest logiem Ministerstwa Gospodarki i Technologii Niemiec jako jedna z kluczowych dla "High-Tech Strategy 2020".<br />
<br />
Co ma na celu ta strategia?<br />
"The “High-Tech Strategy” was developed to set up a broad and successful basis in science, research, technology and innovation, in order to contribute to improving people’s lives as well as helping secure prosperity and qualified jobs in Germany."<br />
<br />
http://www.adidas-group.com/en/magazine/stories/specialty/adidas-future-manufacturing/Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-41222621930399483582015-09-28T19:50:00.001+02:002015-09-28T19:50:32.194+02:00Londyn to miasto dla?Przypadek, bylem w Londynie na konferencji i postanowiłem zostać na tydzień. To unikalne doświadczenie.<div>
<br /></div>
<div>
<b>Przepisy drogowe</b></div>
<div>
Pierwsza rzecz, która wzbudziła mój niepokój, to to, że nikt, dosłownie nikt, nie przestrzega przepisów. Kierowcy zdają się nie dbać o światła, jeździć po bus pasach, a piesi przechodzą przez drogi w każdym miejscu. W tym wszystkich najbardziej niesamowite było dla mnie to, że nawet na tamtejszych przejściach dla pieszych, kierowcy mają de facto pierwszeństwo.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Sama konferencja odbywała się w City of London, w pobliżu Liverpool Street Station. Zakwaterowanie miałem w odległości pieszej. W ciągu kilku dni pieszo po Londynie przeszedłem blisko 40km i było to dla mnie fascynujące patrzeć jak to miasto żyje.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Tempo</b></div>
<div>
Drugą rzeczą, która niesamowicie rzuciła mi się w oczy, to tempo, które jest tam narzucone. Po chodniku idzie się szybkim marszem. Zatrzymanie się, grozi stratowaniem ;-) Wszyscy pędzą, ulice pełne są barów, kawiarni i wszelkiego rodzaju przybytków "na wynos". To niesamowite.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Hałas</b></div>
<div>
Trzecie spostrzeżenie, to hałas, intensywny ruch uliczny w połączeniu z brakiem przestrzeni publicznych powoduje taką kakofonię, że po 3h pobytu na mieście musiałem udać się w poszukiwaniu miejsca, gdzie panowałaby chociaż trochę zmniejszone natężenie dźwięku. Dźwięk jest tak natarczywy, że niemożliwe jest prowadzenie jakiejkolwiek komunikacji bez krzyku. Może londyńczycy są głusi i dlatego muzyki w samochodach i sklepach słuchają tak głośno?</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Drzewa</b></div>
<div>
Czwarta rzecz, to przestrzeń publiczna. Jest ona rozłożona bardzo nierównomiernie. Co z tego, że znajduje się w mieście kilka dużych parków, skoro tylko w niektórych miejscach? Ciekawe jest to, że są one ogrodzone (dość rzadko spotykane w Polsce).</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Architektura</b></div>
<div>
Kolejną rzeczą, było to jak przytłaczająca okazałą się architektura tego miasta. Wieżowce mieszkalne stojące okno w okno bez krzty zieleni przy samych 1.5metrowych chodnikach, oddzielone 3 pasami asfaltu. Monotonne bloki ciągnące się na kilkaset metrów. Zniszczone budynki w centrum. Dla mnie bardzo męcząca architektura.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Rozumiem, że wiele z tych budynków samo w sobie jest arcydziełami, ale w kompozycji i będąc na miejscu wyglądają przytłaczająco. Gdyby wyrwać je z kontekstu, ale one istnieją w tym kontekście. Nie są samotnymi wyspami. Na tym polega też cały trik (ah ten modernizm).</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Bary na rogach</b></div>
<div>
Ilość barów i restauracji w mieście jest niesamowita. Zwrócił mą uwagę specyficzny styl barów, ciemne drewno, ze specyficznymi elementami zdobiącymi ;-) W ciągu tych kilku dni, które tam spędziłem, były one codziennie pełne.</div>
Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-63211600885933644582015-05-25T22:18:00.001+02:002015-06-28T16:01:29.042+02:00Co można zrobić z chwilówkami<p>W Polsce rynek tzw. chwilówek jest dziki i kwitnący, Brytyjczycy przerazili się trochę tym do jakiej nędzy doprowadzają one ludzi i wprowadzili przepisy antylichwiarskie:
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 23.2399997711182px;">Regulacje antylichwiarskie zakładają, że </span><b style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; color: #333333; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 23.2399997711182px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">maksymalna stawka oprocentowania wynosić ma 0,8 proc. dziennie</b><span style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 23.2399997711182px;">. Wprowadzono również zasadę, zgodnie z którą</span><b style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; color: #333333; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 23.2399997711182px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">całkowity koszt pożyczki nie może przekroczyć 100 proc. </b><span style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 23.2399997711182px;">pożyczanej sumy.</span></blockquote>
Źródło: <a href="http://www.bankier.pl/wiadomosc/Chwilowki-w-Wielkiej-Brytanii-mocno-tanieja-7228162.html">http://www.bankier.pl/wiadomosc/Chwilowki-w-Wielkiej-Brytanii-mocno-tanieja-7228162.html</a><br />
</p>
<p>
Chwilówki to pożyczki dla ludzi, którym normalne banki z takiego albo innego powodu pożyczki by nie dały. Zwykle mają bardzo wysokie opłaty i oprocentowanie, które podnosi koszty do niebotycznych rozmiarów, często 20000% w skali roku. Taka pożyczka, to bardzo szybka droga do tego, żeby wpaść w spiralę długów i zniszczyć sobie nimi życie.
</p>
<p>
Na koniec John Oliver o chwilówkach na amerykańskim rynku:<br/>
<iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/PDylgzybWAw" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
</p>Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-24061868132028984862015-05-19T12:23:00.002+02:002015-07-01T11:04:11.182+02:00Kiedy 'Like' robi różnicę<p>Do napisania tego wpisu skłoniła mnie refleksja nt wszystkich akcji typu
‘Polub i udostępnij dla małej Emilki’ (‘Likujemy dla Maćka’ itd.).</p>
<p>Zastanówmy się, w jaki sposób kliknięcie “Lubię to” na Facebook może pomóc Maćkowi?</p>
<ul>
<li>Maciek poczuje się lepiej, bo zobaczy, że jego sprawa zwraca uwagę ludzi i budzi sympatię.</li>
<li>Firma X zapłaci złotówkę za każde polubienie, ewentualnie “jak zbierzemy 100k polubień to zafunduje Maćkowi nowy aparat słuchowy.</li>
</ul>
<p>Nigdy jeszcze nie słyszałem, żeby rzeczywiście ktoś płacił za ilość polubień :-)</p>
<h2>Co więc na prawdę pomaga?</h2>
<p>Pomagają ludzie, tacy jak Ty czy ja. Ktoś, kto dzieli się tym co ma i wykazuje się dozą empatii. Twoje polubienie nie działa, chyba, że przy okazji przelejsz pieniądze albo zrobi to ktoś z Twoich znajomych, którzy zobaczą wpis.</p>
<h2>Kiedy Facebook’owe polubienie i udostępnienie robi największą różnicę?</h2>
<p>Wtedy, gdy gra toczy sie o świadomość i przepływ informacji.</p>
<p>Facebook jest świetnym narzędziem dzielenia się spostrzeżeniami nt. rzeczy społecznych, dotykających nas wszystkich. Lokalny polityk próbuje zrobić jakiś szemrany interes, możesz udostępnić albo polubić artykuł go piętnujący. Czym więcej ludzi taki artykuł polubi, tym chętniej prasa lub działacze będą o tym pisali. Powstaje narzędzie nacisku obywatelskiego, a tematu nie da się po prostu zamieść pod dywan, bo wszyscy o nim słyszeli.</p>
<p>Dlatego też, Twoje ‘lubię to’ pomaga bardziej gdy lokalna społeczność próbuje zagospodarować skrawek zieleni i potrzebuje wywrzeć odpowiednią presję na administracji niż wtedy gdy Maciek potrzebuje aparatu słuchowego.</p>
<p>Można by wręcz rzec, ‘Lubię to’ w służbie obywatelom.</p>
A tutaj trochę więcej w nowym artykule Wyborczej:
<a href="http://wyborcza.pl/1,75477,18274629,Wielki_eksperyment_na_Facebooku__Dlaczego_zmieniles.html">http://wyborcza.pl/1,75477,18274629,Wielki_eksperyment_na_Facebooku__Dlaczego_zmieniles.html</a>Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-23244033669597666422015-04-29T10:36:00.001+02:002015-04-29T22:05:59.062+02:00Absurd urzędówNapisałem w tytule "urzędów", dlatego, że w zasadzie nie winię o to urzędników (chociaż czasem brak im dobrej woli).<br />
<br />
Postanowiłem zameldować się w miejscu mego zamieszkania. W tym celu udałem się do urzędu miasta gdzie zostałem skierowany do pokoju 32. Wszystko w porządku, w pokoju tym pani urzędniczka poinformowała mnie, że muszę wypełnić druczek E1, który mi podała. Po czym nastąpił dialog:<br />
<br />
- Czy to wszystko czego potrzebuję?<br />
- Musi pan przynieść potwierdzenie od właściciela.<br />
- Ja jestem właścicielem.<br />
- W takim razie potwierdzenie, że jest pan właścicielem.<br />
- Czy wystarczy wydruk z księgi wieczystej?<br />
- Tak.<br />
- Ale taki wydruk mogę wykonać ja sam i ma on moc dokumentu wydawanego przez sąd.<br />
- Tak, musi pan go przynieść.<br />
- Ale...<br />
- Tak ustanowił ustawodawca i musi Pan przynieść go do wglądu.<br />
<br />
Na początku trochę się zbulwersowałem po czym mnie to rozśmieszyło, jaki głupi zapis. Rozumiem skąd on jest, jeszcze 10 lat temu nie było elektronicznego dostępu do ksiąg wieczystych. Ale hej, mamy już 2015, dostęp taki jest, może należałoby zmodyfikować <b>wszystkie</b> zapisy w ustawach o wypisach z KW, tak, żeby jeżeli jest on potrzebny, to urzędnik musiał sam go sprawdzić? Wszak wszystkie stanowiska w urzędzie posiadają dostęp do internetu, nie powinien to więc być problem. Dodatkowo, byłaby to duża oszczędność w skali kraju!Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-82362640633119156212015-04-25T21:33:00.001+02:002015-04-25T21:34:03.251+02:00Tajni agenci jej szarej mościByłem dzisiaj na małych zakupach spożywczych. Przed wejściem do hali targowej, zauważyłem nerwowo rozglądającą się kobietę, wiek 40+, ubrana na roboczo. W pewnym momencie usłyszałem dźwięk wydobywający się z radiotelefonu (inaczej zwanego krótkofalówką). Głos mówił "idą od lewej strony". Jako fan filmów najskuteczniejszego agenta jej królewskiej mości od razu wyobraziłem sobie jakąś szaloną akcję. Pani niespokojnie weszła do środka po czym rozglądnęła się, podeszła do ściany i oparła się o nią rozglądając się czujnie.<br />
<br />
Nigdy nie spoedziewałem się takiego napięcia w takim miejscu!<br />
<br />
Podczas całych zakupów, wybierania produktów widziałem jeszcze kilka takich osób.<br />
<br />
Po wyjściu z hali udałem się w kierunku swojej fortecy i spotkałem tym razem grupę ludzi, z których każdy trzymał w ręce mały radiotelefon. Pani popatrzyła na mnie z niepewnością, a ja z uśmiechem zapytałem, co oni wszyscy z tymi krótkofalówkami robią? Odpowiedź przeszła moje oczekiwania:<br />
<blockquote class="tr_bq">
- My jesteśmy szara strefa, jak Pan dołączy do szarej strefy i będzie handlował, to też Pan może sobie kupić i tak się informujemy o nadchodzącej kontroli.</blockquote>
Z uśmiechem na twarzy kontynuowałem moją wędrówkę ku fortecy mając przed oczyma wyobraźni obraz szarej strefy ;-)<br />
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-79573124359625695892015-03-27T09:25:00.000+01:002015-03-27T09:43:32.313+01:00Ceny sprzętu elektronicznego w Polsce są absurdalnePorównuję ceny sprzętu komputerowego w Polsce i Szwajcarii. Nawet przy dzisiejszym bardzo drogim Franku Szwajcarskim, sprzęt w Polsce kosztuje o ponad 20% więcej niż w kraju helwetów.<br />
<br />
Niektórzy powiedzą, że to różnica w podatkach. Tak, mamy wyższy VAT i to o całe <b>15%</b> (na dzień dzisiejszy 27.03.2015r. w Szwajcarii VAT to 8%, w Polsce 23%, ceny porównywane pochodzą z <a href="http://komputronik.pl/">komputronik.pl</a> oraz <a href="http://digitec.ch/">digitec.ch</a>).<br />
<br />
Dla porównania, płyta główna: ASUS Z10PE-D8 WS (<a href="http://www.komputronik.pl/product/247573/Elektronika/Komputery/ASUS_workstation_Z10PE_D8_WS.html">K</a>, <a href="https://www.digitec.ch/en/s1/product/asus-z10pe-d8-ws-lga-2011-v3-ssi-eeb-motherboard-3457973?tagIds=76">D</a>), w Komputroniku to koszt 2399zł, w Digitecu 496chf, co przy dzisiejszym kursie wymiany(bardzo wysokim: 3.94zł) jest 1939zł. To jest 460zł różnicy.<br />
<br />
Policzmy więc cenę wyjściową, dla Digiteca jest to 1795zł (1939*100/108), dla Komputronika: 1950zł (2399*100/123).<br />
<br />
Wygląda więc na to, że cena wyjściowa jest o 155zł wyższa w przypadku polskiego sprzedawcy. Jak wpływa to na cenę końcową?<br />
<br />
Gdyby Szwajcarzy musieli płacić polskie podatki? Cena wynosiłaby wtedy 2207 zł. Ostateczna różnica 155zł na cenie netto, skutkuje 192zł różnicy dla konsumenta.<br />
<br />
Dlaczego tak jest? Może to wynikać z:<br />
<ul>
<li>ceł, </li>
<li>małej ilości klientów (brak efektu skali), </li>
<li>wysokich cen producentów lub importu, </li>
<li>niskiej efektywności sklepów, </li>
<li>wykorzystywania braku konkurencji przez sklepy?</li>
</ul>
<div>
Jakie są tego implikacje? Takie, że ja jako konsument mam znacznie niższą dostępność sprzętu najnowszej generacji. Jeżeli też chcę założyć firmę, która będzie specjalizowała się w X, a przy tym wykorzystywała taki sprzęt, to koszt automatycznie jest o kilkanaście lub w najgorszym wypadku kilkadziesiąt procent wyższy niż ten, który muszą płacić moi zachodni konkurenci.</div>
Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-48875958443802685192015-03-26T11:01:00.001+01:002015-03-26T11:01:07.315+01:00Lubię robić zakupyTak właśnie. I nie mam na myśli tutaj tzw. shopping, gdzie spędza dzień na włóczeniu po galeriach, tego typu zakupów nie cierpię, o tym jak bardzo, wie tylko moja partnerka, bo potrafię wtedy być iście nieznośny.<br />
<br />
Lubię chodzić do tych wszystkich sklepików rozsianych po moim osiedlu. Lubię chodzić na halę targową Zatorzanka. Mimo kilku rzeczy, które mnie tam wkurzają wybór i jakość towarów jest świetna, ceny przystępne, a i sprzedawcy już przystosowali się do XXI w. i są dla klienta bardzo mili.<br />
<br />
Podoba mi się w tych miejscach to, że są pełne ludzi i żywe. Że mam 6 różnych zakładów mięsnych, 3 piekarnie i 5 sklepów z warzywami.<br />
<br />
Lubię lokalne sklepy, targowiska i hale targowe za ich szczerość i uczciwość. Ludzie przychodzą tam robić zakupy, zaspokoić swoje potrzeby, nikt niczego nie udaje, nie maskuje się. Można kupić rzeczy, które w galeriach są niedostępne, bo tam wszystko jest markowe, seryjne i sztuczne.<br />
<br />
Lubię chodzić po zakupy, mimo, że mi się ich robić nie chce.Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-47410992615540287172015-03-25T05:25:00.000+01:002015-03-27T10:49:45.974+01:00Wyniki PISA z 2012 roku, czyli sukces polskich gimnazjalistów<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfhA3DgLkPjF1y5oN6LPU1UKaWwEa4fbyJrevERUZVxnEaEwDNviiKnWnTx0az_8HfLcfOwvbE7IdHqVCgDj7we4ShpuIRJZRNe77a9vzpdfeMmWiJXpiZfNC7QlL7c3DufxEw8rjtfihD/s1600/pisa-mathematics.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfhA3DgLkPjF1y5oN6LPU1UKaWwEa4fbyJrevERUZVxnEaEwDNviiKnWnTx0az_8HfLcfOwvbE7IdHqVCgDj7we4ShpuIRJZRNe77a9vzpdfeMmWiJXpiZfNC7QlL7c3DufxEw8rjtfihD/s1600/pisa-mathematics.jpg" height="298" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: 12.8000001907349px;">Wizualizacja wyników testu PISA z roku 2012.</span></td></tr>
</tbody></table>
Celowo nie napisałem, że to sukces systemu edukacji. Nie chcę odbierać należnego szacunku tysiącom świetnych nauczycieli, sam miałem takich na swojej drodze wielu. Co chcę powiedzieć, to to, że system takich dobrych nauczycieli nie wspiera i nie gratyfikuje. System nie pomaga lub eliminuje też złych nauczycieli. Szkoły nadal uczą w sposób, który wprowadzono na początku XXw. i który przystosowywał ludzi do pracy w fabryce. Dzisiejszy świat stawia przed nami wiele nowych wyzwań, potrzeba nam edukacji na miarę XXI w.<br />
<div>
<br />
Pytanie: jakie zmiany systemowe możemy wprowadzić, żeby osiągać nawet lepsze wyniki?<br />
<br />
Finlandia modernizuje swój system tak, żeby zagadnienia były uczone wokół danego problemu, a nie ściśle przedmiotowo:<br />
<a href="http://www.sciencealert.com/no-more-physics-and-maths-finland-to-stop-teaching-individual-subjects">http://www.sciencealert.com/no-more-physics-and-maths-finland-to-stop-teaching-individual-subjects</a><br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
"Podział na przedmioty został usunięty w stołecznych liceach, Helsinkach, dwa lata temu, a teraz 70% nauczycieli w mieści jest szkolona do nowego sposobu nauczania. Wczesne wyniki pokazują, że uczniowie odnoszą korzyści, The Independent napisał, że mierzalne wyniki uczniów objętych nowym systeme się podniosły. Projekt lokalnego dyrektora edukacji, Marjo Kyllonena, który zostanie opublikowany w tym miesiącu proponuje wprowadzenie tego systemu w całym kraju"</blockquote>
Co myślą o tym sami nauczyciele?<br />
<blockquote class="tr_bq">
"Całkowicie zmieniliśmy nastawienie - mówi Pasi Silander, menadżer rozwoju miasta - ciężko jest przekonać nauczycieli do zmiany i podjęcia pierwszych działań... ale ci, którzy zaczęli uczyć w nowy sposób, mówią, że nie mogliby już wrócić do starych metod."</blockquote>
I chyba najważniejszy cytat:<br />
<blockquote class="tr_bq">
"Musimy przemyśleć jak działa edukacja i zmodyfikować nasz system w taki sposób, by przystosowywał dzieci do przyszłości, by uczył ich umiejętności, które są ważna dzisiaj i które będą potrzebne jutro"</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
"Są szkoły, które nadal uczą w starym stylu, który sprawdzał się na początku XXw. ale dzisiaj potrzeby są całkowicie inne, potrzebujemy czegoś co pasuje do XXI wieku."</blockquote>
<br />
<span style="font-size: x-small;">Źródło obrazka: <a href="http://jakubmarian.com/map-of-the-results-of-pisa-student-assessment-studies-in-mathematics-reading-and-science-in-europe/">http://jakubmarian.com/map-of-the-results-of-pisa-student-assessment-studies-in-mathematics-reading-and-science-in-europe/</a></span><br />
<span style="font-size: x-small;">Źródło danych: <a href="http://www.oecd.org/pisa/keyfindings/pisa-2012-results.htm">http://www.oecd.org/pisa/keyfindings/pisa-2012-results.htm</a></span><br />
<span style="font-size: x-small;">Artykuł w The Independent: </span><a href="http://www.independent.co.uk/news/world/europe/finland-schools-subjects-are-out-and-topics-are-in-as-country-reforms-its-education-system-10123911.html"><span style="font-size: x-small;">http://www.independent.co.uk/news/world/europe/finland-schools-subjects-are-out-and-topics-are-in-as-country-reforms-its-education-system-10123911.html</span></a></div>
Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-60920309879262663972015-03-22T07:26:00.001+01:002015-03-22T08:04:46.165+01:00Nowe karty graficzne dla prawdziwych graczy<p dir="ltr">Jak wypada na porządnego gracza, ja też śledzę co się dzieje na rynku procesorów graficznych.</p>
<p dir="ltr">5 dni temu nVidia ogłosiła nową bestię, a mianowicie <a href="http://www.geforce.com/hardware/desktop-gpus/geforce-gtx-titan-x/specifications">nVidia Titan X</a>. To bardzo fajna wiadomość z wielu powodów.</p>
<p dir="ltr">Nowa karta graficzna jest mniej więcej o 50% bardziej potężna od nVidia GTX980 drugiej obecnie karty w rankingu. Tak samo ma się jej cena. W skrócie karta posiada 12GB pamięci i ma 3072 wątki CUDA. Do tego 24 SM. W porównaniu do GTX 770, którą posiadam jest 2x szybsza. Samo porównanie specyfikacji możemy znaleźć na Wikipedii: <a href="https://en.m.wikipedia.org/wiki/List_of_Nvidia_graphics_processing_units">https://en.m.wikipedia.org/wiki/List_of_Nvidia_graphics_processing_units</a></p>
<p dir="ltr">O tą też kartę nVidia oparła swój mały, startowy klaster obliczeniowy DIGITS DevBox. Zawiera on płytę główną Asus x99 deluxe i 4 karty Titan X. Dostarczany jest z zainstalowanym oprogramowaniem do ML. Prawdziwa gratka dla domorosłych badaczy. Niestety podaż tej maszyny jest ograniczona, a nVidia będzie ustalać priorytet dostaw na podstawie tego za jak nowatorski uzna dany projekt.</p>
Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-67859165253156226472015-03-19T05:11:00.001+01:002015-03-22T07:20:20.785+01:00Amerykańscy studenci<p dir="ltr">Jestem strasznie zafascynowany tym, że są ludzie zdolni i gotowi uczyć się w takim miejscu jak np. kawiarnia. Zwykle w owej pasuje zgiełk, jeżeli jest gorąco to czasami buczy klimatyzacja, a w najgorszym wypadku wentylator. Do tego dochodzi muzyka ;-)</p>
<p dir="ltr">Moda na takie uczenie pojawiła się już jakiś czas temu w Polsce gdzie można spotkać studentów, którzy próbują się uczyć.</p>
<p dir="ltr">http://lifehacker.com/5793436/why-some-of-us-get-more-done-at-coffee-shops</p>
<p dir="ltr">http://mobile.nytimes.com/blogs/well/2013/06/21/how-the-hum-of-a-coffee-shop-can-boost-creativity/<br>
</p>
Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-79008270066477854582015-03-14T09:48:00.000+01:002015-03-14T09:48:05.950+01:00Spełnij marzenia już dziśDo napisania tego postu zainspirował mnie telefon przedstawicielki pewnego (M) banku ;-) Pani, mimo iż nie miała pojęcia czym się zajmuję i jaka jest moja sytuacja finansowa (zna tylko stan mojego konta i jego historię, albo sprawozdanie lub rating tegoż) proponowała mi kartę kredytową z limitem do 17tys. zł w promocyjnych warunkach. Co więcej, Pani chciała mi zaoferować odnawialny kredyt, żeby życie było łatwiejsze.<br />
<br />
A teraz kilka ciekawostek:<br />
<br />
<ul>
<li>Oprocentowanie nominalne w skali roku (kwota od 500 zł - do 150 000 zł): 9,99%</li>
<li>Prowizja za udzielenie kredytu: 1,8% - 5% kwoty kredytu, min. 55,00 zł</li>
<li>Prowizja za podwyższenie kredytu: 1,8% kwoty podwyższenia</li>
<li>Prowizja za odnowienie kredytu: 1,8% kwoty odnowienia, min. 55,00 zł</li>
<li>Opłata za sporządzenie aneksu do Umowy o kredyt odnawialny: 150 zł</li>
<li>Ubezpieczenie Spłaty Kredytu (ubezpieczenie opcjonalne): 0,35% miesięcznie od średniego salda zadłużenia (min. 0,98 zł)</li>
</ul>
<br />
<br />
Czyli, powiedzmy, że kwota kredytu, który bym dostał to 5tys, na początek wszytkie opłaty wyniosłyby (dla przeciałów przyjmuję wartość średnią) bagatela:<br />
<br />
<ul>
<li>za udzielenie kredytu: 3.4% czyli 170zł,</li>
<li>oprocentowanie 9.99% rocznie, czyli 500zł rocznie,</li>
<li>ubezpieczenie to 0.35%, czyli ekstra 17.5zł jeżeli byłbym na minusie przez cały miesiąc</li>
</ul>
Podsumowując, koszt kredytu to w sumie ponad 10%, przy czym 170zł musimy oddać od razu, 42zł co miesiąc za utrzymanie kredytu otwartego + 0.35% od salda zadłużeni miesięcznie:)<div>
<br /></div>
<div>
Warto też zwrócić uwagę, że 500zł to minimalny roczny koszt, czyli jeżeli chcemy podpisać umowę na mniejszą kwotę kredytu, to jego koszt względny rośnie.<br /><br />
<br />
Jako, że codziennie poruszam się po mieście pieszo, to mam odpowiednio dużo czasu, żeby przyglądać się otaczającym mnie formom, chodnikom, drogom, kierowcom i otaczającej zabudowie. Zwróciłem uwagę na to, że jesteśmy jako społeczeństwo otoczeni reklamową presją na kredytobranie. Na każdym kroku znajdują się reklamy banku X, które zachęcają do wyjątkowo niskiego oprocentowania i zadłużania się. Czy nie wyciągnięto żadnych wniosków z niedawnego kryzysu? Zadłużanie się społeczeństwa ponad jego możliwości nie przynosi dobrych efektów, tak, pobudza gospodarkę, ale to jak silnik na nitro, szybciej się zużywa, a czasami wybucha.<br />
<br />
Reklamy napojów alkoholowych w Polsce są zabronione, wynika to ze szkodliwości alkoholu dawkowanego nieumiejętnie (http://prakreacja.pl/zakaz-reklamy-alkoholu/). Skoro zabroniliśmy reklam alkoholu, to może przyszedł czas na zakaz reklamy kredytów? Reklamować nie mogą się prawnicy, lekarze, to dlaczego jest w porządku reklamować kredyty?<br />
<br />
Wydaje mi się, że obecna sytuacja, która w pewien sposób przypomina tą sprzed 2008 może zakończyś się równie tragicznie.<br />
<div>
<br /></div>
</div>
Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-23926309568280274242015-03-13T21:04:00.000+01:002015-03-28T08:50:11.091+01:00Uśmiech na ustach ułatwia życie - donoszą amerykańscy naukowcyW ostatnim, marcowym numerze Świata Nauki znajduje się informacja o tym, że ludzie podświadomie reagują na wyraz twarzy u innych (<a href="http://www.sciencedaily.com/releases/2014/12/141215101608.htm">Abstract</a>; Elisabetta Ambron, Francesco Foroni. <i>The attraction of emotions: Irrelevant emotional information modulates motor actions</i>. Psychonomic Bulletin & Review, 2014; DOI: <a href="http://dx.doi.org/10.3758/s13423-014-0779-y">10.3758/s13423-014-0779-y</a>). Jest to niezależne od naszej woli. Może to tłumaczyć, czemu niektórzy nawiązują nowe kontakty i uzyskują pomoc w łatwy sposób, a inni mają z tym nie lada problem.<br />
<br />
Notatka do siebie: być pozytywnym i dużo się uśmiechać.<br />
<br />
Dzisiaj zaczepiłem sąsiada gdy odjeżdżał, zaczepiłem go w celu zdobycia klucza do bramy do naszego ogrodu. Z uśmiechem na twarzy zapytałem czy wie, kto taki klucz posiada i jak mógłbym bramę otworzyć, żeby coś do ogrodu wnieść. Dostałem szybko odpowiedź, że klucz posiada on i inny sąsiad, i że jeżeli potrzebuję to mogę dorobić sobie, albo po prostu przynieść nową kłódkę, do której będzie więcej kluczy. Zaoferował, że może też bramę otworzyć, ale akurat takiej potrzeby nie było.<br />
<br />
W taki sposób poznałem kolejnego sąsiada. To już dwóch, zostało jeszcze 10 mieszkań ;-)<br />
<br />
Widziałem też korek, ale taki porządny jak w prawdziwej metropolii na wschodzie przystało, stali wszyscy i co kilka minut podjeżdżali 20-30 metrów do przodu:-) Większość aut miała tylko jednego podróżującego. Nie dziwi to, że był korek.<br />
Dla kontrastu obok był chodnik, w zasadzie wolny i w nienajgorszym stanie ;-)Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-21140728038723209052015-03-11T12:20:00.000+01:002015-03-12T15:38:34.827+01:00O mieszkaniu na zdalnym osiedluMieszkania na obrzeżach albo poza granicami miast zwykle są tańsze. Można by to uzasadnić dosyć łatwo, jesteś dalej od centrum, musisz dłużej dojeżdżać i więcej płacić (pieniędzy i/lub czasu).<br />
<br />
Wiele osób dokonuje następującej analizy: to tylko 5km dalej, koszt Xtys. mniej, mam samochód, mogę dojechać.<br />
<br />
Jeżeli tak pomyśli jedna osoba, to jest ok, jeżeli tak pomyśli 25000 ludzi, to powstaje problem. Koszt 4 kółek to obecnie śmiesznie mało (co zresztą widać na drogach). Tak więc, można założyć, że większość będących w wieku produkcyjnym może pozwolić sobie na samochód.<br />
Przy średniej <a href="http://forsal.pl/artykuly/764449,liczba-samochodow-na-1000-mieszkancow-ranking-polskich-miast.html" target="_blank">425</a> samochodów na 1000 mieszkańców, daje to 10625 samochodów na naszym oddalonym od centrum osiedlu.<br />
Średnia ilość osób w gospodarstwie domowym w mieście wynosi <a href="http://www.michalstopka.pl/wp-content/uploads/2013/01/Gus-liczba-gospodarstw-domowych-spis-20111.pdf">2.53</a>. Czyli na naszym osiedlu będzie około 10000 mieszkań.<br />
<br />
Polskie przepisy, definiują miejsce postojowe jako: <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Miejsce_postojowe">2,3 x 5,0 m</a>. Dla 10625 samochodów, potrzebujemy 122187.5m^2, czyli 12.2ha. Oczywiście, to gigantyczne uproszczenie, bo te samochody potrzebują dróg na parkingach, dojazdowych do tych parkingów oraz tranzytowych, żeby dostać się do centrum/miejsca pracy. Sumaryczny więc koszt jest prawdopodobnie 2-3razy większy.<br />
<br />
Wyobraźmy sobie teraz, że codziennie połowa tych samochodów chce dojechać do pracy, którą zaczynają w godzinach 7-9. Potrzebowalibyśmy dróg o sumarczynej przepustowości ponad 2500 pojazdów na godzinę, zakładając, że nikt spoza naszego osiedla nie korzystałby z owych dróg i że rozkład kierowców byłby jednostajny. W praktyce, rozkład kierowców nie spełnia tego warunku i mamy bardzo dużo osób jadących w okolicach pełnych godzin i mniej osób w momentach między nimi.<br />
<br />
To właśnie dlatego łatwiej jest dodać dodatkowe kursy komunikacji miejskiej lub zamówić większe autobusy, niż zmieścić na drodze kolejne 500 aut. Duże tramwaje potrafią mieć pojemność<br />
<br />
Warto też pamiętać o tym, że Polska jest obecnie krajem z szybko starzejącym się społeczeństwem. Ludzie starsi potrzebują dobrze rozwiniętej sieci komunikacji publicznej, przystosowanych przystanków, chodników, obniżonych krawężników.<br />
<br />
Gazeta Wyborcza poruszyła temat komunikacji zbiorowej w świetnym artykule: "<a href="http://wyborcza.pl/magazyn/1,143554,17526407,Modernizacja_zacofania.html">Modernizacja zacofania</a>".Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-62758621491470307212015-03-10T10:56:00.000+01:002015-03-10T11:13:24.628+01:00Transport publicznyByłem u fryzjera. Jak to u fryzjera, w pewnym momencie zaczęliśmy rozmawiać. Ponieważ miasto usiane jest remontami dróg, albo raczej jak należałoby to nazwać, ich całkowitą przebudową i budową to i wokół tego tematu zdażyło nam się rozmawiać.<br />
<br />
Do miasta po ponad 40 latach przerwy wracają tramwaje. Okazało się, że komunikacja samochodowa nie do końca się sprawdza, gdy codziennie musi się przemieścić całe miasto. A w Polsce, gdzie większość ludzi mieszka w mieszkaniach własnościowych, ludzie zwykle nie mają możliwości przeprowadzki w miejsce znajdujące się bliżej ich miejscu pracy.<br />
<br />
Budowa tramwajów, wymusiła reorganizację ruchu samochodowego i pieszego, przy czym do przesunięcia albo zwężenia chodnika piesi dostosowują się elastycznie, samochody i ich kierowcy aż tak elastyczni nie są ;-)<br />
<br />
W mieście jest trochę więcej korków, trochę wolniejszy ruch i małe opóźnienia transportu publicznego, oraz gigantyczny gniew kierowców, którzy uważają, że miasto powinno należeć do nich.<br />
<br />
Pani fryzjerka była strasznie oburzona, że dlaczego oni znowu coś rozkopują i przebudowywują zamiast zostawić stare i poprawić. Można by po prostu dokupić autobusów i problem byłby rozwiązany. Wg niej, nikt kto posiada samochód, z własnej woli nie przesiądzie się na jazdę tramwajem (powiedziane tonem, który sugerował niechęć do tego ostatniego).<br />
<br />
Delikatnie, zwróciłem jej uwagę, że na zachodzie próbowano już rozwiązania, w którym podporządkowywano całe miasta dyktaturze samochodów. W żadnym miejscu takie rozwiązanie się nie sprawdziło. Miasta gotowe na szukanie lepszych sposobów na transport próbują różnych kombinacji rozwiązań alternatywnych: ruch pieszy, rowerowy oraz głównie transport publiczny. Riposta Pani była jednak tak trafna, że nie potrafiłem podnieść żadnego argumentu:<br />
<blockquote class="tr_bq">
To niech budują ten transport publiczny, a nie rozkopują miasto, żeby tramwaje zrobić.</blockquote>
To zdanie było dla mnie niczym olśnienie. Zdałem sobie sprawę, że ludzie mogą nie rozumieć i nie zdawać sobie sprawy z tego, że fizycznie niemożliwe jest przemieszczenie się wszystkich mieszkańców przy pomocy samochodów. Niemożliwe jest też ich zaparkowanie, a na pewno nie darmowe, w gęsto zabudowanych obszarach. Uświadomiło mi to też, że pojęcie transportu publicznego niekoniecznie jest jasne i przejrzyste.<br />
<br />
Myślę, że tutaj jest świetne miejsce dla gazet, które mogłyby ten problem poruszyć i stworzyć wręcz cykl artykułów obrazujących jak komunikacja w miastach wyglądała w przeszłości, jak wygląda teraz, a jak wygląda w przyszłości (Kopenhaga?).Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-45858891520652252632015-03-09T22:24:00.000+01:002015-03-10T10:24:04.354+01:00Apple RocksDwa tygodnie temu zamówiłem Apple MacBook Pro 13''. Na początku dostałem informację, że mój sprzęt będzie gotowy za 1.5 tygodnia. Po ponad tygodniu czekania dostałem informację, że zamówienie ma 4 dni opóźnienia. Ok, rozumiem, złożyłem zamówienie niestandardowe, to muszę poczekać (dla ciekawych: zmieniłem domyślne 8GB na 16GB pamięci RAM).<br />
<br />
Przed chwilą dostałem super pozytywną wiadomość z Apple Store dotyczącą mojego zamówienia. Ponieważ nie zostało ono jeszcze zrealizowane, to Apple automatycznie dokonało aktualizacji zamówienia do nowego modelu.<br />
<br />
To przez plotki o nowym modelu tak długo wstrzymywałem się z zakupem laptopa ;-) Fajnie, że Apple ma taką politykę. Ich sprzęt konkuruje z innym sprzętem w kategorii high-end, przy czym inni producenci sprzedają swój sprzęt głównie przez pośredników. Sprzedaż przez pośredników ułatwia prowadzenie biznesu i przenosi ryzyko na firmy zewnętrzne. Ma jednak jedną zasadniczą wadę: firma traci kontrolę nad tym, jak konsumenci doświadczają jej produktów. Dla klienta, sprzedawca nagle staje się przedstawicielem producenta. Jeżeli kontroluje się ten proces to można go ulepszać, albo przynajmniej mieć świadomość, jeżeli coś nie działa.<br />
<br />
Próbowałem raz zamówić pewien specyficzny model ASUSa. Po pierwsze, model był niedostępny dla kraju, w którym przebywałem, a dla kraju, w którym mogłem go dostać, nie dało się zmienić klawiatury.<br />
<br />
W przypadku Lenovo X1, czynnikiem przeciwko, była głównie cena, która jest znacznie wyższa od MacBooka (i ma tylko 8GB RAMu, co jest trochę obciachowe dla sprzętu brandowanego jako najlepszy w klasie).<br />
<br />
Nie lubię Apple za 'widzi-mi-się' podejście do standardów i nachalne promowanie swoich rozwiązań. Ale w swojej kategorii rządzą.Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-64465733481110104742015-03-08T22:36:00.001+01:002015-03-10T10:53:00.698+01:00Być bez samochoduWczoraj był dzień dziecka, nie sprzątaliśmy mieszkania. Chyba wynikało to ze zmęczenia i dłuższej drzemki mojej drugiej połówki niż z prawdziwego święta.<br />
<br />
Olsztyn to piękne miasto. Poza tym, nieposiadanie samochodu jest tańsze niż w jakimkolwiek innym mieście, które znam. Za 6.5km o 1 rano w niedzielę zapłaciliśmy 22 zł.<br />
Sam transport publiczny jest niezły, punktualny i można w wiele miejsc dojechać bez problemów autobusami. Obecnie trwają testy systemu elektronicznych tablic informacyjnych w najważniejszych punktach komunikacyjnych. Do tego w tym roku będzie wprowadzona <a href="http://www.zdzit.olsztyn.eu/transport-publiczny/taryfa-a-bilety/karta-miejska" rel="nofollow" target="_blank">karta miejska</a>, która ułatwi kupowanie i przechowywanie biletów, tak więc raduj się duszo ;-)<br />
<br />
Dodatkowy, bardzo ciekawy artykuł na temat transportu publicznego: <a href="http://wyborcza.pl/magazyn/1,143554,17526407,Modernizacja_zacofania.html">http://wyborcza.pl/magazyn/1,143554,17526407,Modernizacja_zacofania.html</a><br />
<br />
Dzisiaj jest piękny i słoneczny dzień, my sprzątaliśmy mieszkanie. Dopiero popołudniu w głodzie wyszliśmy z niego w celu upolowania jedzenia. Spacer był udany, a po drodze zahaczyliśmy o szpital, bo dzień bez wzmocnienia organizmu nowymi szczepami wirusów, to dzień stracony!Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-6817524921784774622015-03-07T10:11:00.002+01:002015-03-07T10:11:22.575+01:00Dzień, który zaczyna się o 6 rano sprawia wrażenie znacznie dłuższego niż ten zaczynający się o 12Dotychczas wstawałem między 10, a 11. Obecnie wstaję między 6-8. To różnica -4h i zmiana drastyczna. Przygotowania zacząłem jeszcze w styczniu, przesuwając godzinę o której wstaję na 9, w lutym starałem się wstawać o 8:30. W tym tygodniu udało mi się wstać 3 razy o 6 i 2 razy o 8. Nie pamiętam kiedy ostatnio wstawałem tak wcześnie, chyba gdy byłem w Stanach i musiałem o 7:20 złapać autobus do pracy.<br />
<br />
Zastanawiam się czy Olsztyn ma jakieś standardy budowania chodników i dróg. Jestem dosyć zaskoczony tempem, w którym 3 letnie chodniki degradują się w coś co przypomina płytę z lat '60.<br />
<br />
Przykładowe zdjęcia już niedługo jak przespaceruję się z aparatem.<br />
<br />
Przydałaby się strona monitorująca gdzie prowadzone są i jakie remonty, z informacją o wykonawcy. Obecnie jest to bardzo słabo dostępne, co nie ułatwia wywierania nacisku na jakość wykonywanych inwestycji.Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-87767853788217596912015-03-06T11:35:00.000+01:002015-03-06T11:35:16.232+01:004K nie działa, powrót to sprawdzonych technologiiMonitor 4K, który zamówiłem nie działa. Jego odświeżanie 30Hz przy pełnej rozdzielczości powoduje widoczność linii odświeżania ekranu, coś jak w latach '80. Zdecydowałem go zwrócić i zamówić Dell 24'' U2415. Nie licząc wyeliminowania problemów z odświeżaniem, wszystkie problemy ze zbyt dużą gęstością pikseli też powinny odejść w niepamięć ;-)<br />
<br />
Za rok albo dwa, wszyscy będą gotowi na wyższe gęstości.<br />
<br />
Refleksja, mając dużo czasu wolnego, motywanie się do kończenia rzeczy na czas jest trudne.Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-51773384732312615482015-03-03T13:06:00.000+01:002015-03-05T13:58:52.771+01:00Sprzęt i meble na miejscuO 12 był u mnie kurier z monitorem. Miły Pan z DHLu. Podpisałem odbiór po czym szybko sprawdziłem czy ekran jest cały, po czym Pan się oddalił, a ja dokonałem pierwszego testu monitora.<br />
<div>
<br /></div>
<div>
W tym momencie słowa pochwały dla Komputronika i DHLa. Zamówienie złożone w niedzielę wieczorem, zostalo nadane w poniedziałek o 22 i dostarczone we wtorek o 12. Wszystko tak jak tego oczekiwałem, mimo dziwnych maili wcześniej.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Tego samego dnia (wtorek) dostałem też info z Apple Store, że moja wpłata została zaksięgowana i zamówienie jest w toku.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
A wieczorem, firma <a href="http://nasch.pl/">Nasch.pl</a> dostarczyła mi zamówione z IKEA meble. Na czym polega fenomen tej firmy? Są oni pośrednikiem pomiędzy IKEA, a mieszkańcami miasta gdzie owa IKEA sklepu nie posiada. Plusy w skrócie (w sumie złożyliśmy 4 zamówienia za ich pośrednictwem):</div>
<div>
<ul>
<li>strona internetowa z pełnymi warunkami usługi,</li>
<li>email z potwierdzeniem,</li>
<li>świetny kontakt telefoniczny i emailowy,</li>
<li>niesamowita elastyczność, możliwość umówienia się na dostarczenie w dość niestandardowych godzinach wieczornych,</li>
<li>usługa wnoszenia i składania mebli,</li>
<li>świetna cena (porównywałem z innymi firmami oraz oficjalnym cennikiem IKEA).</li>
</ul>
<div>
Dla porównania, gdy zamówiłem meble w IKEA Dietlikon, to na dostawę czekałem ponad 3 tygodnie.</div>
</div>
Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-31973815994692076802015-03-03T06:58:00.003+01:002015-03-03T07:00:25.217+01:00Życie studenta medycynyZe względów partnerskich, prowadzę teraz tryb życia studenta medycyny, tj. wstaję o 6 rano i chodzę spać o 1. Moja studentka medycyny chodzi spać o 3, tego jednak nie jestem gotów skopiować. Normalny człowiek nie może spać 3h. Chociaż, jedna z książek z fizjologii miała zapis "zasadniczo, 4.5h snu nie prowadzi do obniżenia funkcji organizmu".<br />
<br />
Prezydent Obama powiedziałby "w ten tragiczny poranek, wszyscy jesteśmy studentami" ;-)<br />
<br />
Z pozytywnych aspektów, o 6 rano na wschodzie Polski jest już całkiem jasno, nie to co w Zurychu.Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3152469593822492713.post-78046692280871132852015-03-02T13:39:00.000+01:002015-03-05T13:55:51.989+01:00KomputronikDla kontrastu z moim doświadczeniem z Apple, moje doświadczenie z lokalnego rynku.<br />
<br />
Ponieważ moim głównym środowiskiem pracy jest komputer stacjonarny, to potrzebuję przygotować sobie centrum dowodzenia. Ponieważ wcześniej już miałem doświadczenia z pracą z wieloma monitorami i z jednym 30" monitorem, to głównym kryterium zakupu była rozdzielczość oraz cena.<br />
Wybór padł na <a href="http://www.komputronik.pl/product/235391/Elektronika/Sprz%C4%99t_komputerowy/28_Dell_P2815Q.html" rel="nofollow" target="_blank">28" Dell P2815Q</a>, który ma rozdzielczość 4K i jest wystarczająco duży do wygodnego manewrowania okienkami przez Xmonada.<br />
<br />
Zamówienie złożyłem w niedzielę wieczorem, płatność była zaksięgowana w poniedziałek przed 16, a sama paczka odebrana przez DHL o 23:30.<br />
<br />
Wybrałem droższą opcję płatności szybkim przelewem (ekstra 20zł) w nadziei, że płatność zostanie zaksięgowana automatycznie zaraz po jej wykonaniu. Zastanawiam się ile trwa przetwarzanie zwykłego przelewu. Tak czy inaczej, wydaje się, że nie warto robić szybkiego przelewu, bo nie przyspiesza on znacząco czasu przetwarzania zamówienia.<br />
<br />
Monitor jest w drodze, powinien być u mnie dzisiaj wieczorem.Pawel Szczurhttp://www.blogger.com/profile/02155230153306098405noreply@blogger.com0